Około 14 mln Polaków jest objętych ubezpieczeniami chorobowymi dołączanymi do ubezpieczeń na życie.
Kupujemy coraz chętniej i wydajemy coraz więcej na ubezpieczenia na wypadek choroby, które są opcjami dodatkowymi do ubezpieczeń na życie. Jeśli porównać dane publikowane przez Komisję Nadzoru Finansowego w pierwszych kwartałach poszczególnych lat, to okaże się, że obecnie suma składek płaconych za takie ubezpieczenia jest obecnie około 35% wyższa, cztery lata temu. W I kwartale 2019 r. ubezpieczyciele zebrali z tytułu takich umów prawie 385 mln zł, a po I kwartale 2022 r. było to już niemal 519 mln zł.
Spis treści:
- Coraz więcej osób pod ochroną
- Co tak naprawdę kupujemy, płacąc za tego typu ubezpieczenia?
- Co znajdziemy w polisach?
- Odpowiedź na obawy
Coraz więcej osób pod ochroną
Skąd taki wynik? Okazuje się, że w porównywanych okresach istotnie wzrosła liczba polis i objętych ochroną klientów. Po I kwartale 2022 r. liczba takich umów sięgnęła 2,9 mln, a ochroną było objętych około 14 mln osób (z tego 11,7 mln w ramach umów grupowych, a 2,3 mln w ramach indywidualnych). Dla porównania cztery lata wcześniej było to odpowiednio niecałe 1,7 mln umów i 11,6 mln osób (10,4 mln w umowach grupowych i 1,2 mln w indywidualnych)
Dane KNF pokazują, że na takie wyniki najbardziej wpłynął wzrost liczby indywidualnych polis na życie. Ich liczba skokowo wzrosła w I kwartale 2020 r. do 2,1 mln sztuk, wobec 1,2 mln sztuk rok wcześniej. Po I kwartale 2022 r. było to jeszcze więcej, bo 2,3 mln polis.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w segmencie polis grupowych. Na koniec I kwartału 2022 r. takich umów było 588 tys. (wobec 440 tys. w I kwartale 2019 r.). To nieco mniej niż 594 tys. w I kwartale 2021 r.
Widać niewielki 7% spadek liczby osób ubezpieczonych w tym zakresie w I kwartale 2022 r. w porównaniu do I kwartału 2021 r. Można zaryzykować tezę, że część przedsiębiorców, którym dała się we znaki pandemia i zawirowania w gospodarce, zrezygnowała z programów ubezpieczeń grupowych bądź ograniczyła jego zakres. Jednak nie ulega wątpliwości, że w ciągu ostatnich czterech lat ten segment rynku nabrał znaczenia.
Co tak naprawdę kupujemy, płacąc za tego typu ubezpieczenia?
Chodzi tu o różnego rodzaju opcje dołączane do polis na życie zapewniające w razie choroby dostęp do lekarza, wykonanie określonych operacji czy zabiegów, pobyt w szpitalu czy rehabilitację. Innym istotnym elementem są opcje zapewniające wypłatę świadczeń w razie stwierdzenia poważnego zachorowania. Uzyskaną od ubezpieczyciela kwotę można przeznaczyć na dowolny cel. Może być to więc leczenie, rehabilitacja lub niezbędna pomoc czy opieka, nawet hospicyjna.
Zwykle tego typu ubezpieczenie jest oferowane jako opcja dodatkowa do podstawowej umowy ubezpieczenia na życie. Odrębnie określa się również sumę ubezpieczenia, czyli kwotę, jaką klient dostanie w razie zdiagnozowania poważnego zachorowania. Trzeba też zdecydować się, na wypadek jakich chorób chcemy się ubezpieczyć, bo rozpiętość jest tu bardzo duża.
Co obejmują polisy?
W podstawowej wersji ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania obejmuje zwykle cztery najczęściej występujące choroby: różnego rodzaju nowotwory złośliwe, udar mózgu, zawał serca czy schorzenia wymagające przeszczepu narządów. Ale są też opcje pozwalające rozszerzyć tę listę nawet do 25 przypadków. Wówczas może ona obejmować też – obok czterech już wymienionych takie sytuacje jak np. pomostowanie naczyń wieńcowych (tzw. by-passy), zakażenie HIV w czasie transfuzji, chorobę Alzheimera, stwardnienie rozsiane, niewydolność wątroby, utratę wzroku lub mowy itp.
W przypadku umów grupowych, czyli tych zawieranych np. przez firmy i obejmujących pracowników, jest też możliwość rozszerzenia ubezpieczenia na życie z opcją poważnych zachorowań o pokrycie kosztów związanych z profilaktyką schorzeń kardiologicznych, onkologicznych czy neurologicznych. Im wcześniej zdiagnozuje się problemy w tym zakresie i im wcześniej zacznie się je leczyć, tym łatwiej o łagodniejszy przebieg czy nawet uniknięcie danego schorzenia. Dlatego tego typu programy mogą być oferowane w ramach tzw. medycyny pracy. Daje to realne oszczędności pracodawcy, bo obowiązkowe usługi medycyny pracy nie są obciążone podatkiem PIT i składką ZUS.
Odpowiedź na obawy
Wzrost zainteresowania ubezpieczeniami chorobowymi nie dziwi, bo wystąpienie poważnego zachorowania i jego skutków to obawy najczęściej dręczące Polaków. Z Raportu Mapa Ryzyka opracowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że ciężkiej choroby obawia się 87% respondentów, nowotworu 81%, a utraty sprawności i braku pieniędzy na leczenie po 80%. To cztery z pięciu największych obaw Polaków (obok śmierci najbliższej osoby 85%).
SALTUS Ubezpieczenia – skontaktuj się z nami!
Specjalizujemy się w grupowych ubezpieczeniach zdrowotnych chroniących pracowników. Pomagamy dbać o zdrowie i zadowolenie zatrudnionych, co minimalizuje liczbę absencji chorobowych. Jesteśmy w stanie zapewnić ochronę ściśle dopasowaną do potrzeb, rozmiaru, charakteru działalności firmy oraz struktury wiekowej zatrudnionych. Współpracujemy zarówno z ogólnopolskimi sieciami medycznymi, jak i wysokospecjalistycznymi przychodniami regionalnymi, dzięki czemu zapewniamy pomoc w każdym zakątku Polski.
Wyróżniki oferty:
- Brak górnej granicy wieku
- Możliwość modyfikacji ochrony w trakcie trwania umowy
- Aplikacja mobilna i telekonsultacje
Dodatkowe korzyści dla pracodawcy:
- Świadczenia Medycyny Pracy, w tym Pracownicze Programy Profilaktyczne, nie stanowią przychodu pracownika – nie są obciążone CIT i ZUS
- Pracownicze Programy Profilaktyczne zmniejszają całkowity koszt ubezpieczenia
- Dobrze dobrana ochrona zmniejsza liczbę i długość absencji chorobowych pracowników